KKS Kalisz
KKS Kalisz Gospodarze
1 : 1
0 2P 0
1 1P 1
LKS Ślesin
LKS Ślesin Goście

Bramki

KKS Kalisz
KKS Kalisz
90'
Widzów:
LKS Ślesin
LKS Ślesin

Kary

KKS Kalisz
KKS Kalisz
LKS Ślesin
LKS Ślesin
45'
Dawid Jarka (C) za odepchnięcie rywala

Skład wyjściowy

KKS Kalisz
KKS Kalisz
Numer Imię i nazwisko
Tobiasz Kupczyk
LKS Ślesin
LKS Ślesin


Skład rezerwowy

KKS Kalisz
KKS Kalisz
Brak dodanych rezerwowych
LKS Ślesin
LKS Ślesin

Sztab szkoleniowy

KKS Kalisz
KKS Kalisz
Brak zawodników
LKS Ślesin
LKS Ślesin
Imię i nazwisko
Damian Augustyniak Trener
Dariusz Augustyniak (zmarł 24.10.2015) Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Bartek Braciszewski

Utworzono:

14.09.2014

Po wczorajszych meczach w IV lidze, mamy już tylko dwie niepokonane drużyny w grupie południowej. Są to: Obra Kościan, która pokonała LKS Gołuchów 2:0 oraz nasz LKS Ślesin, który wczoraj wywiózł cenny punkt z ciężkiego terenu w Kaliszu. Tam ślesiński zespół zremisował z KKS-em 1:1 i w ten sposób zanotował szósty mecz z rzędu bez porażki w obecnym sezonie.

Początek spotkania nie obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Drużyny grały bardzo niemrawo i wolno, co powodowało znużenie na twarzach kibiców zgromadzonych na Stadionie Miejskim w Kaliszu. Widać było, że oba zespoły niezbyt dobrze czują się na fatalnie przygotowanej do tego spotkania murawie.

Dopiero w 12 minucie meczu oglądaliśmy pierwszy strzał na bramkę, ale Mateusz Gawlik z KKS-u uderzył na tyle słabo, że Dawid Kołodziejczak nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Pod bramką gospodarzy groźniej zrobiło się dopiero w 24 minucie. Kaliski bramkarz przy próbie wybicia piłki nogą, trafił futbolówką na 20-tym metrze w nadbiegającego Pawła Błaszczaka. Jacek Kuświk miał w tej sytuacji sporo szczęścia, gdyż piłka po odbiciu od ślesińskiego napastnika przeleciała obok bramki.

Ta sytuacja dodała skrzydeł gościom, którzy już minutę później zdobyli bramkę, niestety nie uznaną. Łukasz Kujawa posłał dośrodkowanie w pole karne do Krystiana Robaka. Ten odwrócił się z piłką i w asyście obrońcy uderzył mocno na bramkę. Kuświk odbił futbolówkę wprost pod nogi Bartosza Nowaka, który z bliska trafił do bramki. Niestety młody skrzydłowy LKS-u był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.

Jednak „co się odwlecze to nie uciecze” i już w kolejnej akcji ślesinianie objęli prowadzenie.

Akcję naszego zespołu na środku boiska rozpoczął Dawid Jarka, który zagrał piłkę na lewą stronę do nadbiegającego Michała Kwiatkowskiego. Powracający po kontuzji pomocnik, posłał dośrodkowanie w pole karne, wprost do Pawła Błaszczaka. Ten oddał strzał głową, a piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i wpadła do bramki.

Po utracie bramki do odrabiania strat zabrali się gospodarze. W przeciągu kilkunastu minut wykonywali kilka rzutów wolnych z okolic pola karnego LKS-u. Po nich dochodziło do zamieszania w „szesnastce”, ale ślesińscy obrońcy byli na posterunku i - często na raty - wybijali piłki poza pole karne.

Właśnie w 35 minucie, po jednym z takich wybić do futbolówki dopadł Konrad Chojnacki i oddało bardzo mocny strzał z 14 metrów. Jednak na posterunku był Dawid Kołodziejczak, który w ładnym stylu wybił futbolówkę na rzut rożny.

Po kolejnym dośrodkowaniu w pole karne, przed doskonała szansą do zdobycia gola znalazł się najlepszy strzelec KKS-u – Marcin Lis, ale jego uderzenie głową z bliskiej odległości, praktycznie do pustej bramki, przeleciało nad poprzeczką.

W 41 minucie szarżującemu przed polem karnym LKS-u Konradowi Chojnackiemu, piłkę w ładnym stylu odebrał Łukasz Kujawa. Kaliski zawodnik zdenerwowany takim obrotem sprawy, ostro sfaulował naszego zawodnika. Arbiter nie miał żadnych wątpliwości i pokazał kaliskiemu zawodnikowi czerwoną kartkę.

Ta sytuacja podziałała na gospodarzy jak płachta na byka. Końcówka pierwszej połowy to nieustające ataki kaliszan, którzy jeszcze przed przerwą chcieli doprowadzić do wyrównania. To im się udało na kilka sekund przed końcem pierwszej części spotkania. Piłka została zagrana w pole karne LKS-u i trafiła do zamykającego akcję Błażeja Ciesielskiego, który posłał futbolówkę przed bramkę. Tam na podanie czekał już nie pilnowany Tobiasz Kupczyk, który z bliska wpakował piłkę do pustej bramki.

Od początku drugiej połowy do ataku ruszyli, grający w osłabieniu kakaesiacy. Niestety u naszych piłkarzy było widać zmęczenie, gdyż było to już piąte spotkanie rozgrywane przez nasz zespół w ciągu ostatnich dwóch tygodni (3 mecze ligowe + 2 pucharowe).

Jednak ataki kaliszan były bardzo nieudolne. Gospodarze nie mieli zbytnio pomysłu, jak rozmontować szczelną defensywę LKS-u.

Blisko zdobycia gola piłkarze KKS-u byli w 69 minucie, kiedy to wykonywali rzut rożny. Dawid Kołodziejczak wybił futbolówkę po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry. Ta trafiła pod nogi Mateusza Gwlika, który oddał bardzo mocny strzał nad poprzeczką.

Ofensywna gra gospodarzy coraz bardziej dawała im się we znaki i w miarę upływu czasu coraz bardziej zaczynało im brakować sił na kolejne ataki. To pozwalało gościom wyprowadzać groźne kontry.

W 74 minucie Bartosz Andrzejewski sprytnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne. Futbolówka minęła wszystkich zawodników i trafiła do zamykającego akcję Pawła Błaszczaka. Lekko spóźniony napastnik LKS-u, wślizgiem próbował strzelić gola, lecz piłka przeleciała obok słupka.

W 79 minucie, po akcji lewą stroną boiska na strzał zdecydował się Bartosz Nowak. Jacek Kuświk nie dał rady złapać piłki, do której dopadł Paweł Błaszczak i oddał strzał na bramkę. Niestety, tym razem dobrze w bramce spisał się golkiper KKS-u, który złapał piłkę.

W 82 minucie, szybką kontrę naszego zespołu rozpoczął Krystian Robak. Kapitan LKS-u zagrał piłkę do znajdującego się przed polem karnym Pawła Błaszczaka. Ten szybkim podaniem uruchomił Damiana Markiewicza, który znalazł się w świetnej sytuacji do zdobycia bramki. Obrońca LKS-u, mając rywala „na plecach”, oddał strzał z linii pola karnego, a piłka przeleciała kilka centymetrów obok lewego słupka.

W 85 minucie, jeden z zawodników KKS-u zdecydował się na mocne uderzenie sprzed pola karnego. Piłka odbiła się od nierównej murawy tuż przed Dawidem Kołodziejczakiem i ślesiński bramkarz - z problemami - obronił ten niebezpieczny strzał.

Był to ostatnia ciekawa akcja meczu, który zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

W następnej kolejce LKS podejmie na własnym boisku swojego imiennika z Gołuchowa, który z dorobkiem 4 punktów znajduje się na 14-tym miejscu w tabeli.

KKS Kalisz – LKS Ślesin 1:1 (1:1)

Bramki: Paweł Błaszczak (27’), 1:1 Tobiasz Kupczyk (45’+2)

Czerwona kartka: Konrad Chojnacki (41’)

Żółte kartki: Tobiasz Kupczyk (37’) - Dawid Jarka (45’), Bartosz Andrzejewski (86’), Paweł Błaszczak (90’)

Skład LKS-u: Dawid Kołodziejczak – Rafał Dębowski, Łukasz Łajdecki, Damian Markiewicz, Bartosz Andrzejewski – Bartosz Nowak (88’ Krzysztof Siedlecki), Dawid Jarka, Krystian Robak (kpt.), Łukasz Kujawa (64’ Bartłomiej Siek), Michał Kwiatkowski (78’ Paweł Bryzgalski) – Paweł Błaszczak

Pozostali rezerwowi: Marcin Wojciechowski, Łukasz Pietrzak

Skład KKS-u: Jacek Kuświk - Bartłomiej Jóźwiak (81’Jan Zając), Jacek Paczkowski, Mateusz Gawlik, Łukasz Derbich - Błażej Ciesielski, Marcin Lis, Bartosz Jasiński, Stayko Stoyczev (90’Jacek Gajewski), Konrad Chojnacki - Tobiasz Kupczyk (83’Daniel Armatys).

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości