W meczu rozegranym 30 sierpnia o godzinie 17.00 na boisku w Tokarach zespół Tulisii zremisował 1:1 z miejscowym Orłem Kawęczyn.
O pierwszej połowie tego spotkania wypadałoby napisać, że się po prostu "odbyła". Pp dośrodkowaniu z bocznego sektoru boiska tracimy bramkę i mimo wydawałoby się optycznej przewagi w posiadaniu piłki, nasza gra jest powolna, ospała i razi niedokładność podań naszych zawodników. Gospodarze natomiast mądrze się bronią i poprzez bardzo szybkie wyprowadzanie piłki starają się tworzyć zagrożenie pod naszą bramką.
Na drugą połowę wychodzimy bardzo zmotywowani i już od początkowych fragmentów daje się zauważyć dużą przewagę naszego zespołu. Gospodarze również starają się podwyższyć prowadzenie, jednak to nasz zespół przeważa, stwarzając groźne sytuacje pod bramką przeciwnika. Popłoch w szeregach Orła siały przede wszystkim akcje oskrzydlające, jednak brakowało precyzji przy wykonywaniu ostatniego podania, bądź też próby strzałów były blokowane czy też minimalnie niecelnie.
Bramka wyrównująca padła po dośrodkowaniu wprowadzonego w drugiej połowie Szymona Roszyka i strzale Kuby Cieślaka, który również mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.
Wysoka temperatura i ambitna walka o każdy fragment boiska sprawiła, że spotkanie to kosztowało zawodników jednej jak i drugiej drużyny wiele sił. W związku z tym zmiany przeprowadzone przez trenera Wełnickiego w trakcie spotkania wprowadziły wiele ożywienia do gry naszego zespołu i sprawiły, że przewaga naszego zespołu rosła z minuty na minutę.
Po czerwonej kartce dla Stanisława Mikołajczyka ostatnie fragmenty spotkania musieliśmy radzić sobie w dziesiątkę, jednak mimo to stworzyliśmy w tym czasie kilka groźnych sytuacji, po jednej z nich być może należał się nam rzut karny, jednak gwizdek sędziego milczał i mecz zakończył się podziałem punktów.